
Pierwsze wyjście z twórczością
Na ogromnej ścianie dolnego foyer MCK PGE Giganty Mocy wisi prawie setka obrazów, ,,Wystawa prac niedokończonych’’. Ich autorami są uczestnicy grup rysunku i malarstwa dla dorosłych, którzy rozwijają swoje pasje pod okiem instruktor Katarzyny Florczyk. Obie grupy liczą ok. 15 osób. Na wystawie eksponowane są prace: Ewy Kwiatkowskiej, Barbary Kijanowicz, Danuty Hofman, Urszuli Żywickiej, Patrycji Janus, Marioli Biegańskiej, Kamila Sobocińskiego, Barbary Rękawica, Katarzyny Florczyk, Sebastiana Ławniczek, Magdy Wionczyk, Agieszki Pasierbskiej, Ewy Kołeckiej, Ewy Kwiatkowskiej, Aleksandry Petrus, Reginy Raszczyńskiej, Barbary Benben, Ewy Olczyk. Wystawa oznacza wyjątkową podróż przez proces twórczy, w którym nie chodzi o końcowy efekt, ale o samą drogę, eksperymenty i poszukiwania artystyczne. Wernisaż wystawy odbył się 10 kwietnia. - Jest to ich pierwsze wyjście z twórczością na zewnątrz – tłumaczy Katarzyna Florczyk. Młodzi stażem malarze chcą się pokazać. Są niepewni. Liczą, że dowiedzą się, ile ich prace są warte. Swe prace zaprezentowały grupy rysunku i malarstwa dla dorosłych, które działają od ponad dwóch lat w Miejskim Centrum Kultury. Wielu uczestników po raz pierwszy w życiu miało w rękach pędzle i farby. Zaczęło się więc od nauki podstaw rysunku i malarstwa dla dorosłych oraz różnych technik, m.in. mieszania farb, aby uzyskać różne kolory. Pani instruktor uczyła ich perspektywy i kompozycji. – Pomalutku wprowadzałam coraz to nowe zagadnienia – mówi prowadząca.
Adepci sztuki malarskiej wykorzystują różne materiały. Na wystawie eksponowany jest obraz namalowany na papierze ściernym, obrazy namalowane pastelami olejnymi i suchymi. - Bardzo fajnie się na tym malowało – zachwala malarka. Są też prace wykonane ołówkiem różnej miękkości. Akrylami zostały namalowane martwe natury ze słonecznikami, jesień w lesie, pomidory. Werniks je przyciemnia. Wtedy farby akrylowe dają taki efekt, jak olejne.
Barbara Kijanowicz jest łodzianką, która przeprowadziła się do Bełchatowa. To tutaj ma przyjaciół. Uczęszcza trzeci rok na zajęcia prowadzone przez Katarzynę Florczyk. Bardzo ją ceni za delikatne uwagi. W trakcie pracy zawodowej (pracowała jako terapeuta zajęciowy na Warsztatach Terapii Zajęciowej) nie malowała. Nie było na to czasu. – Na emeryturze mam czas. Spełniam swoje marzenia. Zawsze marzyłam o tym, by się nauczyć malarstwa. Z plastyki miałam piątkę – mówi uczestniczka zajęć. - W MCK powstały dwie bardzo fajne grupy – dodaje. - Wspieramy się, chwalimy nawzajem. Spotykamy się w poniedziałki i wtorki na dwu i półgodzinnych zajęciach, które także relaksują. Teraz będą się uczyć malować farbami olejnymi oraz akwarelami. Obie techniki są trudne. Pani Barbara bardzo by chciała je poćwiczyć.
Wystawę można oglądać do końca kwietnia.
A.Staniaszek